poniedziałek, 29 października 2012

Rozdział 7

Gdy koniec mszy sie zbliżał i i ksiądz wypowiedział słowa "niech spoczywa w pokoju" coś zaczęło się dziać trumna jakby zaczęła się ruszać .. nie , nie wróć . Coś w niej ruszać .. Ktoś jakby od środka kopał w trumnę . Nie wiedzieliśmy co się dzieje ... Nagle trumna się otworzyła .A zniej wszyedł Nathan . Ludzie cofnęli się do tyłu tak jak my a ksiądź uciekł za ołtarz . Widać zed on też nie wiedział co się dzieje. Spojrzał na swoje ubrania i na to że własnie leżał w trumnie . 

*Pare godzien później*

Okazało się ,że serce Nathana przez wdychany gaz tak bardzo zwolniło, że tętno nie było wyczuwalne . Dopiero po paru dniach doszedł do siebie ale niestety trafiło na to że obudził się w trumnie .. Nikt z nas nie mógł uwierzyć w to ale jednocześnie cieszyliśmy się ,że żyje . On był w największym szoku , nie pamiętał co się stało , nie pamiętał tego dnia . Ledwo nas rozpoznawał . Został jeszcze pare dni w szpitalu na badaniach . Wszystko już się unormowało jednak przez następny miesiąc nie mógł śpiewać ani jeździć na koncerty . Na szczęście nie mieli zamówionych żadnych koncertów . Wszystkie media chyba o tym pisały , jednak to uspokoiło się kiedy wrócił do domu . Pogodziliśmy się chociaż ja szybko nie zapomnę tego co mi zrobić , ale wierzę, że kocha mnie na prawdę. 

*Miesiąc później*
Jego zdrowie jest już w 100% dobre . Z tego też powodu postanowiliśmy zrobić ognisko u Nathana .
-Max gdzie położyłeś to drewno , przecież trzeba już rozpalać !- krzyknął Siva
-Nie drzyj się tak ślepoto , leży za tobą - zaśmiał się 
-No chyba będziemy musieli wybrać się do okulisty co nie Max - zasugerowałam ;d 
-Spadaj ;d 
-Ja ci dam spadaj . O nie ! jak ty się tak możesz do mnie zwracać ?!  - krzyknęłam ze śmiechem po czym rzuciłam się na niego . Oj , kocham wieczory spędzane razem . 
Całą noc spędzliśmy przy ognisku wspominając tamten czas . Nad ranem chłopaki pojechali do siebie a ja zostałam u niego na noc , bo stwierdziłam, że nie opłaca się wracać do domu  , jeżeli w południe wybierałam sie na rozmowę kwalifikacyjną na którą z jego domu miałam bardzo blisko. 

*Na miejscu*
-Witam - powiedział dość miło wyglądający facet za biurkiem kiedy weszłam do umówionego gabinetu .
-Dzień dobry , mam na imię Ashley i byłam dzisiaj umówiona na rozmowę kwalifikacyjną 
-Tak , tak . Własnie na panią czekałem . Tak jak napisałem w ogłoszeniu , jest to praca przy chorych ludziach . 
-Wiem , Lubie zajmować się takimi osobami . A i chciałam się jeszcze spytać jaka będzie stawka za godzinę 
-Na początku 8 zł ale jeżeli będzie sobie pani dobrze radzić to może pomyśleć o 10 :)
Po skończonej sukcesem rozmowie szłam w kierunku kawiarni , tej w której poznałam się z Nathanem .
Kiedy weszłam przy naszym stoliku siedział jakiś chłopak. W sumie to go kojarzyłam ale nie pamiętam z kąt . A wiec usiadłam obok i zamówiłam kawe. 
-Hej !Co robi tutaj taka ładna dziewczyna "? -Odwrócił się izapytał
-yy.. czekam na chłopaka-zająknęłam się ponieważ teraz wiedział kim on jest . Justin Bieber ! O nie to nie działo sie naprawdę . 
-O to szkoda bo chętnie bym się dosiadł:(
-niestety 
-to może chociaż podasz mi swój numer ? 
- no  nie wiem .. ok - powiedziałam po czym zapisałam numer na kartce i podałam chłopakowi. 
-Dzięki , na pewno się odezwę 
Do końca dnia byłam podekcytowana i w sumie  nie słuchałam nathana . Pod wieczór zadzwonił telefon 
-Halo..

7 komentarzy:

  1. Suuuuuuuuuuuuuuuper.!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty.;P



    Pisz szybko nextaaaaa........

    OdpowiedzUsuń
  3. O jak super że ich pogodziłaś i że nasz kochany Nath żyje ja płakałam że szczęcia gdy się okazłao że żyje.
    piSZ SZYBCIUTENIKO NEXTA

    OdpowiedzUsuń
  4. Jusz siem bałam żem natchn nie rzyje . pirz żybko neksta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale zajebista ortografia, tylko pozazdrościć. : D

      Usuń
  5. o mamoo! ;D
    po pierwsze mega się cieszę, że Nathan żyje! ;D mam taki zaciesz, że szok..
    po drugie Justin Bieber - już drugi raz w tym tygodniu ktoś mnie pozytywnie zaskakuje i dodaje go do opowiadania o The Wanted ;D [kto Wam wszystkim powiedział, że od niedawna zaczęłam go znowu lubić? kiedyś dawno go lubiłam, a teraz to znowu wróciło, no ale nie ważne...xd]
    świetny, boski, przecudowny rozdział! ..po prostu brak mi słów!
    pisz szybko nowy, weny;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział.^^
    Dziękuje Ci za dzisiejszy ból brzucha ze śmiechu przed matmą.;P

    Zapraszam do mnie:
    http://opowiadanietw.blogspot.com/
    http://nazawszestoryoftw.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń