Gdy koniec mszy sie zbliżał i i ksiądz wypowiedział słowa "niech spoczywa w pokoju" coś zaczęło się dziać trumna jakby zaczęła się ruszać .. nie , nie wróć . Coś w niej ruszać .. Ktoś jakby od środka kopał w trumnę . Nie wiedzieliśmy co się dzieje ... Nagle trumna się otworzyła .A zniej wszyedł Nathan . Ludzie cofnęli się do tyłu tak jak my a ksiądź uciekł za ołtarz . Widać zed on też nie wiedział co się dzieje. Spojrzał na swoje ubrania i na to że własnie leżał w trumnie .
*Pare godzien później*
Okazało się ,że serce Nathana przez wdychany gaz tak bardzo zwolniło, że tętno nie było wyczuwalne . Dopiero po paru dniach doszedł do siebie ale niestety trafiło na to że obudził się w trumnie .. Nikt z nas nie mógł uwierzyć w to ale jednocześnie cieszyliśmy się ,że żyje . On był w największym szoku , nie pamiętał co się stało , nie pamiętał tego dnia . Ledwo nas rozpoznawał . Został jeszcze pare dni w szpitalu na badaniach . Wszystko już się unormowało jednak przez następny miesiąc nie mógł śpiewać ani jeździć na koncerty . Na szczęście nie mieli zamówionych żadnych koncertów . Wszystkie media chyba o tym pisały , jednak to uspokoiło się kiedy wrócił do domu . Pogodziliśmy się chociaż ja szybko nie zapomnę tego co mi zrobić , ale wierzę, że kocha mnie na prawdę.
*Miesiąc później*
Jego zdrowie jest już w 100% dobre . Z tego też powodu postanowiliśmy zrobić ognisko u Nathana .
-Max gdzie położyłeś to drewno , przecież trzeba już rozpalać !- krzyknął Siva
-Nie drzyj się tak ślepoto , leży za tobą - zaśmiał się
-No chyba będziemy musieli wybrać się do okulisty co nie Max - zasugerowałam ;d
-Spadaj ;d
-Ja ci dam spadaj . O nie ! jak ty się tak możesz do mnie zwracać ?! - krzyknęłam ze śmiechem po czym rzuciłam się na niego . Oj , kocham wieczory spędzane razem .
Całą noc spędzliśmy przy ognisku wspominając tamten czas . Nad ranem chłopaki pojechali do siebie a ja zostałam u niego na noc , bo stwierdziłam, że nie opłaca się wracać do domu , jeżeli w południe wybierałam sie na rozmowę kwalifikacyjną na którą z jego domu miałam bardzo blisko.
*Na miejscu*
-Witam - powiedział dość miło wyglądający facet za biurkiem kiedy weszłam do umówionego gabinetu .
-Dzień dobry , mam na imię Ashley i byłam dzisiaj umówiona na rozmowę kwalifikacyjną
-Tak , tak . Własnie na panią czekałem . Tak jak napisałem w ogłoszeniu , jest to praca przy chorych ludziach .
-Wiem , Lubie zajmować się takimi osobami . A i chciałam się jeszcze spytać jaka będzie stawka za godzinę
-Na początku 8 zł ale jeżeli będzie sobie pani dobrze radzić to może pomyśleć o 10 :)
Po skończonej sukcesem rozmowie szłam w kierunku kawiarni , tej w której poznałam się z Nathanem .
Kiedy weszłam przy naszym stoliku siedział jakiś chłopak. W sumie to go kojarzyłam ale nie pamiętam z kąt . A wiec usiadłam obok i zamówiłam kawe.
-Hej !Co robi tutaj taka ładna dziewczyna "? -Odwrócił się izapytał
-yy.. czekam na chłopaka-zająknęłam się ponieważ teraz wiedział kim on jest . Justin Bieber ! O nie to nie działo sie naprawdę .
-O to szkoda bo chętnie bym się dosiadł:(
-niestety
-to może chociaż podasz mi swój numer ?
- no nie wiem .. ok - powiedziałam po czym zapisałam numer na kartce i podałam chłopakowi.
-Dzięki , na pewno się odezwę
Do końca dnia byłam podekcytowana i w sumie nie słuchałam nathana . Pod wieczór zadzwonił telefon
-Halo..
Suuuuuuuuuuuuuuuper.!
OdpowiedzUsuńZajebisty.;P
OdpowiedzUsuńPisz szybko nextaaaaa........
O jak super że ich pogodziłaś i że nasz kochany Nath żyje ja płakałam że szczęcia gdy się okazłao że żyje.
OdpowiedzUsuńpiSZ SZYBCIUTENIKO NEXTA
Jusz siem bałam żem natchn nie rzyje . pirz żybko neksta
OdpowiedzUsuńAle zajebista ortografia, tylko pozazdrościć. : D
Usuńo mamoo! ;D
OdpowiedzUsuńpo pierwsze mega się cieszę, że Nathan żyje! ;D mam taki zaciesz, że szok..
po drugie Justin Bieber - już drugi raz w tym tygodniu ktoś mnie pozytywnie zaskakuje i dodaje go do opowiadania o The Wanted ;D [kto Wam wszystkim powiedział, że od niedawna zaczęłam go znowu lubić? kiedyś dawno go lubiłam, a teraz to znowu wróciło, no ale nie ważne...xd]
świetny, boski, przecudowny rozdział! ..po prostu brak mi słów!
pisz szybko nowy, weny;)
Świetny rozdział.^^
OdpowiedzUsuńDziękuje Ci za dzisiejszy ból brzucha ze śmiechu przed matmą.;P
Zapraszam do mnie:
http://opowiadanietw.blogspot.com/
http://nazawszestoryoftw.blogspot.com/