Po dojechaniu na na miejsce odetchnęłam z ulgą bo była dopiero 13:50, ale chłopacy byli już w środku. Po paru minutach przemogłam swoją tremę i weszła do baru. Bardzo zdziwiła mnie ich reakcja. Myślałam że nie zwrócą na mnie uwagi ale było wręcz przeciwnie .
-Cześć - powiedziałam - Mam na imię Ashley jestem koleżanką Kristin, pewnie już coś wam o mnie mówiła.
-Siemka - odpowiedział Nathan i reszta chłopaków, po czym wstał i przytulił mnie na powitanie.
Zaraz po tym weszła Kristin.
Z punktu widzenia Nathana :
-Kurcze gdzie one są ? -zapytałem kolegów.
-Też się zastanawiam - odpowiedział Max- pewnie ta jej koleżanka to jakaś nasza psychiczna fanka w okularach ..
-Przesadzasz -odpowiedziałem
Nagle w drzwiach zobaczyliśmy super laskę. Do tego kierowała się w stronę naszego stolika. Nie mogłem uwierzyć , kiedy powiedziała , że jest koleżanką Kristin. Bez wahania przytuliłem ją na powitanie i wtedy poczułem coś wyjątkowego .. sam nie wiem jak to określić .. chyba się zakochałem .
Uuuuuu...^^
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział.;P