sobota, 26 stycznia 2013

9 rozdział

-Nathan musimy porozmawiać ...
-Zapowiada się groźnie .. 
-Chciałam ci o czymś powiedzieć . Ale proszę ,nie złość się ! 
-Słucham - powiedział troche zmieszany
-Poznałam kogoś niedawno . Może kojarzysz .. Justin .
-Bieber ? ! Przecież to gej !
-Ogarnij się !
-Jak mogłaś mi to zrobić ? Nic dla Ciebie nie znaczę ? 
-Nathan przepraszam. Poznałam go kiedy na Ciebie czekałam .. Zagadał i po prostu dałam mu swój numer. W sumie nie wiem dlaczego... Ty po wypadku w ogóle nie jesteś czuły , olewasz mnie.
-Co ty wygadujesz ? ! Staram się ale musisz zrozumieć ,że na razie nie czuję się najlepiej.
-Dobra skończmy tą rozmowę . Dzisiaj nie nocuję w domu . Cześć !
-Tak , tak ! Idź sobie do niego ! Może będzie bardziej czuły .
Nie rozmawiałam z nim dłużej. Wybiegłam i nie zastanawiając się dłużej wykręciłam numer do Justina .
-Uratujesz mnie ? -zapytałam
-O co chodzi ?
-Mogę u Ciebie przenocować ?
-Oczywiście ! Zaraz po Ciebie przyjadę . Gdzie jesteś
Podałam mu adres a on zaraz przyjechał. W sumie cieszyłam się ,że go znam . Na nim zawsze mogę polegać w przeciwieństwie do Nathana .. Za 10 min byliśmy u niego.
-To gdzie śpie ?
-Przykro mi ale mam jedną sypialnie ..
-No to mamy problem. - westchnęłam
-Niestety .
-Mam pomysł ! Będziesz spał na podłodze . -zaśmiałam się
-Oj ! To będzie ciężka noc .
Zostaliśmy przy moim pomyśle . Jednak kiedy się obudziłam zobaczyłam coś dziwnego .. Justin zamiast spać na materacu obok łóżka leżał obok mnie !
-O co tu chodzi ! Co ty koło mnie robisz ?
-Kurcze co tu się działo ?
-Nie udawaj ,że nie wiesz . O cholera gdzie ja mam spodnie ? Ty idioto !
-Ale to nie tak .. - zaczął się tłumaczyć
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam za tak długą przerwę . Napiszcie koniecznie czy wam się podobało :)

1 komentarz:

  1. o.O ale się porobiło!
    fajnie, że wreszcie coś dodałaś ;]
    jestem ciekawa jak się to dalej potoczy i kogo wybierze Ashley hmm..
    pisz szybko nn!
    weny ;))

    OdpowiedzUsuń