tag:blogger.com,1999:blog-43072186525829024722024-03-14T03:12:01.989-07:00The Wanted BabyAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/10942605480000241902noreply@blogger.comBlogger13125tag:blogger.com,1999:blog-4307218652582902472.post-9132988301141935202013-02-02T06:47:00.000-08:002013-02-02T06:47:00.756-08:00Nowy blogHej ! Założyłam nowego bloga . Wbijać : http://nathan-myworld.blogspot.com/Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10942605480000241902noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4307218652582902472.post-57398296523237459912013-02-01T05:31:00.002-08:002013-02-01T05:31:51.577-08:0011 rozdział<span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 18px;">I nagle ujrzałam jego twarz. Można się było tego domyśleć to był Bimber ! Jednak wydawał mi się inny.. Jego oczy patrzyły na mnie z taką złością co jeszcze bardziej mnie przestraszyło. W dłoniach trzymał jakieś butelki pewnie z piciem.</span></span><div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 18px;">-Dlaczego mnie porwałeś psychopato ? ! - krzyknęłam ze złością</span></span></div>
<div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 18px;">-Jeszcze się pytasz ? Trzeba było nie uciekać . Zapamiętaj ,że mnie się od tak nie rzuca </span></span></div>
<div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 18px;">-Przecież my nawet nie byliśmy razem. Rozwiąż mnie natychmiast .</span></span></div>
<div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 18px;">-Byliśmy , byliśmy tylko ty o tym nie wiesz.</span></span></div>
<div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 18px;">-Powinieneś się leczyć !</span></span></div>
<div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 18px;">Po tych słowach niespodziewanie spoliczkował mnie i zacisnął sznury jeszcze bardziej. Po paru godzinach tak cała zdrętwiałam ,że nawet nie miałam siły płakać. Przez kolejny tydzień ograniczył jedzenie do minimum. W sumie dostawałam tylko troche herbaty i jedną kanapkę. Do cholery ! Po co mi była ta cała znajomość ? ! Teraz nie wiadomo co on chce ze mną zrobić. Mogę się spodziewać wszystkiego. Pewnie niedługo przyjdzie i stwierdzi ,że nie jestem mu do niczego potrzebna i mnie po prostu zabije. Bożeee ! Uwolnij mnie stąd. </span></span></div>
<div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="line-height: 18px;">*Z punktu widzenia Nathana*</span></span></div>
<div>
<span style="line-height: 18px;">-Jezu chłopaki co się z nią dzieje ? Od tygodnia nie odbiera telefonu ,nie ma jej w domu, jej rodzice nie wiedzą co się z nią dzieje. Czuję ,że stało się coś złego.</span></div>
<div>
<span style="line-height: 18px;">-Nie panikuj może wyjechała gdzieś. - odpowiedział mi Tom</span></div>
<div>
<span style="line-height: 18px;">-Nie wierze ! Człowieku musimy coś zrobić .</span></div>
<div>
<span style="line-height: 18px;">-Masz racje . Najpierw zgłosimy to na policje jednak nie wiem czy oni coś z tym zrobią .- poparł mnie Jay</span></div>
<div>
<span style="line-height: 18px;">-No to chodźmy </span></div>
<div>
<span style="line-height: 18px;">Po 30 min byliśmy już na komisariacie .</span></div>
<div>
<span style="line-height: 18px;">-Dzień dobry . W jakiej sprawie państwo przychodzicie ? - przywitał się z nami młody komisarz</span></div>
<div>
<span style="line-height: 18px;">-Witam. Chciałbym zgłosić zaginięcie <span style="font-family: inherit;">Ashley Walters. Od tygodnia nie dała znaku życia, nie powiła się także przez ten czas w swoim domu.</span></span></div>
<div>
<span style="line-height: 18px;"><span style="font-family: inherit;">-Aha. Kim pan dla niej jest ?</span></span></div>
<div>
<span style="line-height: 18px;"><span style="font-family: inherit;">-Chłopakiem - odpowiedziałem bez zastanowienia</span></span></div>
<div>
<span style="line-height: 18px;"><span style="font-family: inherit;">-W takim razie czekał pan aż tydzień na zgłoszenie tego tutaj ? </span></span></div>
<div>
<span style="line-height: 18px;"><span style="font-family: inherit;">-Pokłóciliśmy się przed jej zaginięciem. Codziennie przychodziłem do niej do domu jednak jej rodzice mówili ,że jeszcze jej nie ma. Jest jeszcze jedna istotna sprawa.</span></span></div>
<div>
<span style="line-height: 18px;"><span style="font-family: inherit;">-Jaka ?</span></span></div>
<div>
<span style="line-height: 18px;"><span style="font-family: inherit;">-Po naszej kłótni poszła spotkać się z Justinem Bieberem. Podejrzewam ,że on może mieć coś z tym wspólnego.</span></span></div>
<div>
<span style="line-height: 18px;"><span style="font-family: inherit;">-Oczywiście jego też sprawdzimy. Odezwiemy się do pana kiedy będziemy coś wiedzieć .</span></span></div>
<div>
<span style="line-height: 18px;"><span style="font-family: inherit;">-Bardzo dziękuję ale prosze zróbcie wszystko ,żeby ją znaleźć .</span></span></div>
<div>
<span style="line-height: 18px;"><span style="font-family: inherit;">-Oczywiście. Do widzenia . </span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10942605480000241902noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4307218652582902472.post-62740338938332101302013-01-31T08:49:00.000-08:002013-01-31T08:49:48.369-08:0010 rozdział -Myślałam ,że jesteś inny a tobie chodzi tylko o jedno !<br />
-Daj mi wytłumaczyć . Proszę .<br />
-Nie , nie będzie żadnego tłumaczenia się . Lepiej jak zerwiemy ze sobą kontakt . Do widzenia !<br />
Znalazłam swoje jeansy i czym prędzej się ubrałam. Po 10 minutach już mnie tam nie było. Teraz nie mam nikogo ! Do rodziców nie wrócę bo znowu zaczną gadać ,że nic mi w życiu nie wychodzi. Zostało mi tylko zadzwonić po taksówkę i pojechać do najbliższego hotelu. Kiedy włączyłam komórkę zobaczyłam ,że mam ponad 90 nieodebranych połączeń. Oczywiście od Nathan. Kurcze , co ja zrobiłam ! Teraz widzę ,że nie powinnam zaczynać wgl. znajomości z tym Justinkiem.. Wyrządziłam Nathanowi wielką krzywdę.<br />
Po dojechaniu do hotelu postanowiłam sobie ,że poszukam pracy i wszystko zacznę od początku ,tak jakby Nathan i jego przyjaciele nie pojawili się nigdy w moim życiu. Nazajutrz umówiłam się na rozmowę kwalifikacyjną.<br />
Od razu po wyjściu z hotelu poszłam na spotkanie. Całą drogę miałam wrażenie jakby ktoś mnie śledził jednak kiedy się odwracałam nikogo podejrzanego nie widziałam. Do umówionego miejsca została mi tylko jedna ulica. Nagle poczułam jakby spadła na mnie jakaś ciężka szafa i film mi się urwał.<br />
*Po paru godzinach*<br />
Ocknęłam się troche przestraszona w jakimś ciemnym pomieszczeniu. Moje ręce i nogi były związane. Nie wiedziałam co się dzieje. Wyglądało na to ,że jestem w jakiejś piwnicy. Do tego mi było zimno. Próbowałam krzyczeć i wołać o pomoc ale po jakimś czasie stwierdziłam ,że i tak nikt mnie nie usłyszy. Nagle ktoś zaczął kręcić kluczem w zamku. I nagle ujrzałam jego twarz ..Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10942605480000241902noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4307218652582902472.post-75678706325840068032013-01-26T11:48:00.001-08:002013-01-26T11:48:29.793-08:009 rozdział -Nathan musimy porozmawiać ...<div>
-Zapowiada się groźnie .. </div>
<div>
-Chciałam ci o czymś powiedzieć . Ale proszę ,nie złość się ! </div>
<div>
-Słucham - powiedział troche zmieszany</div>
<div>
-Poznałam kogoś niedawno . Może kojarzysz .. Justin .</div>
<div>
-Bieber ? ! Przecież to gej !</div>
<div>
-Ogarnij się !</div>
<div>
-Jak mogłaś mi to zrobić ? Nic dla Ciebie nie znaczę ? </div>
<div>
-Nathan przepraszam. Poznałam go kiedy na Ciebie czekałam .. Zagadał i po prostu dałam mu swój numer. W sumie nie wiem dlaczego... Ty po wypadku w ogóle nie jesteś czuły , olewasz mnie.<br />
-Co ty wygadujesz ? ! Staram się ale musisz zrozumieć ,że na razie nie czuję się najlepiej.<br />
-Dobra skończmy tą rozmowę . Dzisiaj nie nocuję w domu . Cześć !<br />
-Tak , tak ! Idź sobie do niego ! Może będzie bardziej czuły .<br />
Nie rozmawiałam z nim dłużej. Wybiegłam i nie zastanawiając się dłużej wykręciłam numer do Justina .<br />
-Uratujesz mnie ? -zapytałam<br />
-O co chodzi ?<br />
-Mogę u Ciebie przenocować ?<br />
-Oczywiście ! Zaraz po Ciebie przyjadę . Gdzie jesteś<br />
Podałam mu adres a on zaraz przyjechał. W sumie cieszyłam się ,że go znam . Na nim zawsze mogę polegać w przeciwieństwie do Nathana .. Za 10 min byliśmy u niego.<br />
-To gdzie śpie ?<br />
-Przykro mi ale mam jedną sypialnie ..<br />
-No to mamy problem. - westchnęłam<br />
-Niestety .<br />
-Mam pomysł ! Będziesz spał na podłodze . -zaśmiałam się<br />
-Oj ! To będzie ciężka noc .<br />
Zostaliśmy przy moim pomyśle . Jednak kiedy się obudziłam zobaczyłam coś dziwnego .. Justin zamiast spać na materacu obok łóżka leżał obok mnie !<br />
-O co tu chodzi ! Co ty koło mnie robisz ?<br />
-Kurcze co tu się działo ?<br />
-Nie udawaj ,że nie wiesz . O cholera gdzie ja mam spodnie ? Ty idioto !<br />
-Ale to nie tak .. - zaczął się tłumaczyć<br />
------------------------------------------------------------------------------------------------------------<br />
Przepraszam za tak długą przerwę . Napiszcie koniecznie czy wam się podobało :)</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10942605480000241902noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4307218652582902472.post-71284645039684547982012-10-31T13:24:00.002-07:002012-10-31T13:24:55.817-07:008 rozdział-Halo . Tak jak obiecałem dzwonie . Może czas się sobie przedstawić . Jestem Justin , a ty?<br />
-Ashley ,miło ,że pamiętałeś o zadzwonieniu<br />
- Hm.. może umówimy się na kawę i ciastko ?<br />
-No nie wiem ..<br />
-Nie daj się prosić !<br />
-Ok :)<br />
-No to o 15 w tej kawiarni w, której się poznaliśmy .<br />
-Do zobaczenia .<br />
Odłożyłam telefon i zaczęłam się szykować . Było mi trochę głupio ,że teraz będę musiała okłamać Natha ,że ide na miasto z jakąś koleżanką ale ten facet naprawdę wpadł mi w oko. Kurcze ! Nie mogę tak robić , kocham Nathana i chce z nim być , ale w sumie jedna kawa nic nie zaszkodzi.<br />
Przed 15 byłam już na miejscu .Po wejściu siedział już przy stoliku .<br />
- Hej - przytulił mnie na powitanie .<br />
-cześć - odpowiedziałam<br />
-Myślałem ,że nie przyjdziesz , ale dobrze ,że moje obawy nie potwierdziły się .<br />
-W sumie miałam nie przyjść ale co mi tam<br />
-Dobrze ,że zadecydowałaś inaczej napijemy się czegoś?<br />
-Ja poproszę kawę .<br />
(...)<br />
W tej kawiarni nie działo się nic ekscytującego . Poznaliśmy się bliżej i przez to mam mieszane uczucia . Nathan zrobił się dziwny po tej sytuacji z tym gazem . Był mniej czuły i bardziej oschły. Justin to jego przeciwieństwo i do tego wyraźnie mu się podobam . O boże chyba się zakochałam ! Pierwszy raz tak szybko spodobał mi się jakiś chłopak . Ale tych wszystkich spraw jest za dużo jak na taki krótki okres czasu . Znowu umówiliśmy się na kawę ale zupełnie nie wiem co powiem Nathanowi . Chyba coś zaczyna podejrzewać , bo coraz częściej mówi ,że chce ze mną iść . Wiem strasznie się wobec niego zachowuje ...<br />
Rozmyślałam tak całą noc i w końcu podjęłam decyzję .<br />
*Na drugi dzień*<br />
-Nathan musimy porozmawiać .. Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10942605480000241902noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4307218652582902472.post-40850316181941631212012-10-29T00:10:00.001-07:002012-10-29T00:10:07.303-07:00Rozdział 7<span style="background-color: black; color: #ea9999; font-family: Calibri; font-size: 13px; line-height: 18px;">Gdy koniec mszy sie zbliżał i i ksiądz wypowiedział słowa "niech spoczywa w pokoju" coś zaczęło się dziać trumna jakby zaczęła się ruszać .. nie , nie wróć . Coś w niej ruszać .. Ktoś jakby od środka kopał w trumnę . Nie wiedzieliśmy co się dzieje ... Nagle trumna się otworzyła .A zniej wszyedł Nathan . Ludzie cofnęli się do tyłu tak jak my a ksiądź uciekł za ołtarz . Widać zed on też nie wiedział co się dzieje. Spojrzał na swoje ubrania i na to że własnie leżał w trumnie . </span><br />
<span style="background-color: black; color: #ea9999;"><span style="font-family: Calibri; font-size: 13px; line-height: 18px;"><br /></span>
<span style="font-family: Calibri; font-size: 13px; line-height: 18px;">*Pare godzien później*</span></span><br />
<span style="background-color: black; color: #ea9999; font-family: Calibri; font-size: 13px; line-height: 18px;">Okazało się ,że serce Nathana przez wdychany gaz tak bardzo zwolniło, że tętno nie było wyczuwalne . Dopiero po paru dniach doszedł do siebie ale niestety trafiło na to że obudził się w trumnie .. Nikt z nas nie mógł uwierzyć w to ale jednocześnie cieszyliśmy się ,że żyje . On był w największym szoku , nie pamiętał co się stało , nie pamiętał tego dnia . Ledwo nas rozpoznawał . Został jeszcze pare dni w szpitalu na badaniach . Wszystko już się unormowało jednak przez następny miesiąc nie mógł śpiewać ani jeździć na koncerty . Na szczęście nie mieli zamówionych żadnych koncertów . Wszystkie media chyba o tym pisały , jednak to uspokoiło się kiedy wrócił do domu . Pogodziliśmy się chociaż ja szybko nie zapomnę tego co mi zrobić , ale wierzę, że kocha mnie na prawdę. </span><br />
<br />
<span style="font-family: Calibri; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">*Miesiąc później*</span></span><br />
<span style="font-family: Calibri; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">Jego zdrowie jest już w 100% dobre . Z tego też powodu postanowiliśmy zrobić ognisko u Nathana .</span></span><br />
<span style="font-family: Calibri; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">-Max gdzie położyłeś to drewno , przecież trzeba już rozpalać !- krzyknął Siva</span></span><br />
<span style="font-family: Calibri; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">-Nie drzyj się tak ślepoto , leży za tobą - zaśmiał się </span></span><br />
<span style="font-family: Calibri; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">-No chyba będziemy musieli wybrać się do okulisty co nie Max - zasugerowałam ;d </span></span><br />
<span style="font-family: Calibri; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">-Spadaj ;d </span></span><br />
<span style="font-family: Calibri; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">-Ja ci dam spadaj . O nie ! jak ty się tak możesz do mnie zwracać ?! - krzyknęłam ze śmiechem po czym rzuciłam się na niego . Oj , kocham wieczory spędzane razem . </span></span><br />
<span style="font-family: Calibri; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">Całą noc spędzliśmy przy ognisku wspominając tamten czas . Nad ranem chłopaki pojechali do siebie a ja zostałam u niego na noc , bo stwierdziłam, że nie opłaca się wracać do domu , jeżeli w południe wybierałam sie na rozmowę kwalifikacyjną na którą z jego domu miałam bardzo blisko. </span></span><br />
<span style="font-family: Calibri; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Calibri; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">*Na miejscu*</span></span><br />
<span style="font-family: Calibri; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">-</span></span><span style="font-family: Calibri; font-size: x-small; line-height: 18px;">Witam - powiedział dość miło wyglądający facet za biurkiem kiedy weszłam do umówionego gabinetu .</span><br />
<span style="font-family: Calibri; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">-Dzień dobry , mam na imię Ashley i byłam dzisiaj umówiona na rozmowę kwalifikacyjną </span></span><br />
<span style="font-family: Calibri; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">-Tak , tak . Własnie na panią czekałem . Tak jak napisałem w ogłoszeniu , jest to praca przy chorych ludziach . </span></span><br />
<span style="font-family: Calibri; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">-Wiem , Lubie zajmować się takimi osobami . A i chciałam się jeszcze spytać jaka będzie stawka za godzinę </span></span><br />
<span style="font-family: Calibri; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">-Na początku 8 zł ale jeżeli będzie sobie pani dobrze radzić to może pomyśleć o 10 :)</span></span><br />
<span style="font-family: Calibri; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">Po skończonej sukcesem rozmowie szłam w kierunku kawiarni , tej w której poznałam się z Nathanem .</span></span><br />
<span style="font-family: Calibri; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">Kiedy weszłam przy naszym stoliku siedział jakiś chłopak. W sumie to go kojarzyłam ale nie pamiętam z kąt . A wiec usiadłam obok i zamówiłam kawe. </span></span><br />
<span style="font-family: Calibri; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">-Hej !Co robi tutaj taka ładna dziewczyna "? -Odwrócił się izapytał</span></span><br />
<span style="font-family: Calibri; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">-yy.. czekam na chłopaka-zająknęłam się ponieważ teraz wiedział kim on jest . Justin Bieber ! O nie to nie działo sie naprawdę . </span></span><br />
<span style="font-family: Calibri; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">-O to szkoda bo chętnie bym się dosiadł:(</span></span><br />
<span style="font-family: Calibri; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">-niestety </span></span><br />
<span style="font-family: Calibri; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">-to może chociaż podasz mi swój numer ? </span></span><br />
<span style="font-family: Calibri; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">- no nie wiem .. ok - powiedziałam po czym zapisałam numer na kartce i podałam chłopakowi. </span></span><br />
<span style="font-family: Calibri; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">-Dzięki , na pewno się odezwę </span></span><br />
<span style="font-family: Calibri; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">Do końca dnia byłam podekcytowana i w sumie nie słuchałam nathana . Pod wieczór zadzwonił telefon </span></span><br />
<span style="font-family: Calibri; font-size: x-small;"><span style="line-height: 18px;">-Halo..</span></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10942605480000241902noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-4307218652582902472.post-15672358547482775442012-10-13T01:11:00.000-07:002012-10-13T01:11:47.395-07:006 rozdział -Niestety ale mam dla was złą wiadomość .. jego stan zdrowia pogorszył się bardzo przez noc. Niestety ale niedajemy mu szansy na przeżycie . -powiedział doktor<br />
-Co jak to ? Nie to jest niemożliwe ! - krzyknęłam<br />
-Nawdychał się za dużo gazu . Jego organizm nie jest zbyt wytrzymały ..<br />
-Nie , nie , nie , nie !!!!!!!!!!!!! On na pewno przeżyje , jest silny. da radę ! - wykrzyczałam mu w twarz przy czym oplułam go niechcący , ale dla mnie to nie było ważne .<br />
-W tej sytuacji , może sie pani z nim zobaczyć .. Ale nie dziś , jutro może za 2 dni. Jak jego stan choć trochę się poprawi<br />
-Rozumiem- opowiedziałam po czym wyszłam z ze szpitala .<br />
<br />
*Jutro*<br />
Od razu rano pojechalismy jak codzień do szpitala , spytać się o jego zdrowie i być przy nim . Lekarz stwierdził że mogę do niego wejść . Ucieszyłam się chociaż trochę sie bałam .. nie wiem dlaczego .<br />
-O boże . Nathan kochanie . Coś ty sobie zrobić ? Dlaczego ?! - mówiłam do niego ale on nawet nie drgnął.<br />
Usiadłam koło niego i złapałam go delikatnie za rękę , w tym momencie wszystkie urządzenia zaczęły piszczeć. Nie wiedziałam co się dzieje . Za chwilę pielęgniarki i lekarz wbiegli do sali i kazali mi wyjść . Opowiedziałam o tym chłopakom ale oni nic nie odpowiedzieli .. po chwili lekarz wyszedł ze smutną miną . Przeczuwałam co się stało ..<br />
-Niestety ale ...<br />
-O boże ale to przeze mnie ?<br />
-Nie , nie . Niech się pani nie obwinia , tak jak mówiłem jego organizm nie wytrzymał<br />
Do końca w to nie wierzyłam ale żadne słowa nie były wstanie opisać co czuje.<br />
Życie nie miało już sensu . Fakt ,znienawidziłam go za zdradę ale w głębi serca nadal go kochałam .. Cały czas czuje , że on jest , że moge teraz pójść do jego domu i przytulić się do niego , porozmawiać z nim o kłopotach , powygłupiać się .. Ale przecież on zabił się przeze mnie , przez moją pieprzoną zazdrość. Ale on nie był niewiniątkiem , przespał się z moją przyjaciółką .. ale teraz to nie jest ważne . Boże , on był taki młody . Dlaczego ? Boże , powiedz mi dlaczego on umarł !?<br />
<br />
*Tydzień później*<br />
Przez poprzednie dni nie miałam głowy do niczego .. nie wiedziałam w jakim świecie się znajduję .. byłam nieobecna. Chłopaki także byli pogrążeni w smutku . Nikt z nas nie mógł uświadomić sobie , że jego już nie będzie . Pozostaną tylko wspomnienia . Czuję się jak bym śniła .. tylko kiedy ten cholerny sen się skończy ? Nigdy .. niestety takie życie ..<br />
<br />
*Dzień pogrzebu*<br />
Koło 8 usłyszałam dzwonek do drzwi .. byłam zdziwiona . No ale przecież mogłam się spodziewać że to chłopcy , nikt inny mnie nie odwiedzał ..<br />
-Hej .. a ty się nie ubierasz ? -zapytał Siva<br />
-Nie mam ochoty nigdzie iść ! Nie chcę patrzeć jak go zakopują , chcę pozbyć się tej cholernej świadomości z mojej głowy, że jego już nie będzie - odpowiedziałam dość głośno płacząc , po czym przytuliłam się do niego .<br />
-Wiem , że jest to dla Ciebie trudne . Ale to jest ostatnie pożegnanie , zrozum ..<br />
-Dobrze spróbuję ale nie obiecuję że wytrzymam cały pogrzeb ..<br />
Poszłam na górę się ubierać .. nie wiedziałam co założyć . W końcu wybrałam coś skromnego i ciemnego .<br />
Zeszłam na dół zjadłam coś i pojechaliśmy do kościoła .<br />
<br />
*W kościele*<br />
Trumna już stała , jednak jego rodzice postanowili ,że nie będzie ona otwierana . Widziałam co przeżywała jego mama . Podeszłam do niej i przytuliłam ją , nic innego nie mogłam zrobić . No przecież nie powiem "Niech się pani nie martwi wszystko będzie dobrze " bo nie będzie , ze śmiercią bliskiej osoby nie pogodzimy się nigdy , dlatego słowa były tu zbędne . Zajęliśmy miejsca w pierwszym rzędzie i zaraz po tym zaczęłam się msza . Strasznie płakałam , nie mogłam powstrzymać łez , tak jak większość osób w pomieszczeniu . Gdy koniec mszy sie zbliżał i i ksiądz wypowiedział słowa "niech spoczywa w pokoju" coś zaczęło się dziać ...<br />
<br />
<h4>
Huehuehue ! Ciąg dalszym w następnym rozdziale . ;)</h4>
<h4>
</h4>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10942605480000241902noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-4307218652582902472.post-66668209262849382282012-10-12T07:37:00.001-07:002012-10-12T07:37:35.260-07:005 rozdział <br />
-Ashley ! Musisz tu natychmiast przyjechać i go powstrzymać ! -Krzyknął do telefonu chłopak<br />
-Ale co sie dzieje ? Wytłumacz mi !<br />
-Nathan zamknął się w kuchni i puścił gaz !<br />
-O boże ! Zaraz u was będę .<br />
Właśnie wtedy przypomniałam sobie co mi mówił wcześnie ale nie wiedziałam,że może być do tego zdolny. Zarzuciłam na siebie byle jakie buty i za chwile byłam już pod domem chłopaków .<br />
Otworzył mi Siva i powiedział, że zaraz może stać się coś strasznego . Od razu pobiegłam pod drzwi kuchni :<br />
-Nathan ... To ja . Proszę Cię otwórz mi .- Powiedziała do drzwi .. nie było odzewu<br />
-Bardzo Cię proszę . Nathan do cholery otwórz te drzwi !<br />
Po tych słowach Tom nie wytrzymał i wyważył drzwi .<br />
-Boże !Przecież jego trzeba zabrać do szpitala ! Szybko Siva dzwoń na pogotowie ! -krzyknęłam po czym otworzyłam wszytkie okna w kuchni. Pogotowie przyjechało natychmiast i zabrało nieprzytomnego Naathana do szpitala . Pojechałam razem z nim w karetce a chłopaki zaraz za nami samochodem . <br />
W szpitalu obyło się bez zbędnych badań , zabrali go na intensywną terapię. Nie chcieli nam udzielić jakich kolwiek informacji o jego stanie zdrowia .Czekaliśmy około 1h , ale ten czas wydawał się dłużyć w nieskończoność . W końcu ujrzeliśmy doktora wychodzącego z jego pokoju. Zareagowaliśmy natychmiast :<br />
-Panie doktorze i co z nim ? - zapytał Max<br />
-Na tą chwilę mogę wam powiedzieć tylko , że jest w śpiączce -odpowiedział<br />
-Ale niech nam pan pozwoli chociaż go zobaczyć - zapytałam<br />
-A kim pani dla niego jest ?<br />
-Narzeczoną do cholery !<br />
-Niestety nie wpuszczę pani . do widzenia -<br />
-Jaki stary zgred ! -Krzyknął siva za nim .<br />
-Też tak myśle . Jak by coś mu się stało gdyby nas wpuścił ..Cwel ! - powiedziałam - No nic chłopaki musimy wracać , jutro spróbujemy<br />
-Masz racje ! - zgodzili się .<br />
<br />
Następny dzień .<br />
Kiedy weszliśmy na korytarz i zauważyliśmy doktora , Jay do niego podbiegł i spytał się co z Nathanem .<br />
-Niestety ale mam dla was złą wiadomość ...<br />
<br />
<br />
<h4>
CD. w nowym rozdziale . ;p </h4>
<div>
Pozdrowienia dla Wariatki<span data-ft="{"tn":"K"}" id=".reactRoot[251].[1][2][1]{comment542811059065629_86692028}..[1]..[1]..[0].[0][2]" style="background-color: #edeff4; color: #333333; font-family: 'lucida grande', tahoma, verdana, arial, sans-serif; font-size: 11.199999809265137px; line-height: 11.199999809265137px;"><span class="UFICommentBody" id=".reactRoot[251].[1][2][1]{comment542811059065629_86692028}..[1]..[1]..[0].[0][2]."><span id=".reactRoot[251].[1][2][1]{comment542811059065629_86692028}..[1]..[1]..[0].[0][2]..[0]"><img alt="heart" class="emote_img" src="https://s-static.ak.facebook.com/images/blank.gif" style="background-image: url(https://s-static.ak.fbcdn.net/rsrc.php/v2/ym/x/JeLhH4gSUuu.png); background-position: -224px 0px; background-repeat: no-repeat no-repeat; border: 0px; height: 16px; overflow: hidden; vertical-align: top; width: 16px;" title="<3" />. </span></span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10942605480000241902noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4307218652582902472.post-2256336895444966852012-10-11T08:44:00.000-07:002012-10-11T08:44:33.999-07:004 rozdziałOd czasu imprezy spotykałam się regularnie z Nathanem. Od tego czasu zauważyłam, że przyjaciółka zaczyna się zmieniać , zrobiła się zamknięta w sobie i unikała rozmowy ze mną .. tak jakby się czegoś wstydziła .<br />
W końcu nie wytrzymałam i spytała jej co się dzieje.<br />
-Posłuchaj .. nie jest to dla mnie łatwe ale chyba już czas ci powiedzieć . -cicho powiedziała<br />
-Ale o co ci chodzi ? Co mi masz powiedzieć ?!<br />
-Jak byliście razem ... to , to .. ja się z nim przespałam .. Przepraszam , naprawdę nie chciałam . To samo jakoś tak wyszło<br />
-Jak to ? Nie , kłamiesz ! To na pewno nie jest prawda ! On by mi tego nie zrobił<br />
- Możesz się go zapytać..<br />
-Jesteś zwykłą su*ką ! - krzyknęłam ze łzami w oczach i wybiegłam z jej pokoju .<br />
Te słowa zszokowały mnie . Nie wiedziałam że jest do czegoś takie zdolna .<br />
Cały dzień i noc płakałam . Nie mogłam tego powstrzymać . Strasznie mnie to zabolało .W końcu poprosiłam go o spotkanie ..nienawidziłam go od tamtej chwili ale wiedziałam , że muszę jeszcze raz na niego spojrzeć i wykrzyczeć mu wszystko w twarz.<br />
-Jak mogłeś mi to zrobić ! Ja Cię kochałam ! Nienawidzę Cie , rozumiesz ?<br />
-Ale o co ci chodzi , Ashley kochanie . Uspokój się .<br />
-Jeszcze się pytasz ? A co robiłeś z moją "przyjaciółką" A ja ci tak ufałam ! Wierzyłam w te twoje głupie gadki : Kocham Cię , Jesteś jedyna ..<br />
-Bałem się powiedzieć ci o tym .. Przepraszam . Ta przygoda z nią nic dla mnie nie znaczy . Kocham Cię . Zrozum . Przepraszam !!!<br />
-Nie wierzę w ani jedno twoje słowo - powiedziałam po czym wyszłam.<br />
Całą następną noc rozmyślałam i płakałam jednocześnie . Zdałam sobie sprawę z tego,że straciłam 2 ważne dla mnie osoby. Teraz nie mam już nikogo. Nathan ciągle dzwonił ale nie miałam ani odwagi ani ochoty odebrać .<br />
Około południa moja komórka zadzwoniła . Na ekraniku pojawił się jakiś nieznajomy numer , a więc odebrałam. Tak jak sie tego spodziewałam w słuchawce usłyszałam Nathana ...<br />
-Ashley ! nie mogę bez ciebie żyć ! Ciągle wspomnienia wracają i niszczą mnie od środka . Zrozumiałem jaki błąd popełniłem i strasznie tego żałuję . Jeżeli nie będziesz chciała chociaż ze mną spotkać zabiję się .<br />
-Cześć - odpowiedziałam niewzruszona jego słowami ..<br />
Na wieczór zadzwonił do mnie Max<br />
-Ashley ! ...<br />
<br />
Ciąg dalszy już niedługo ;)<br />
Mam nadzieję że się spodobało .Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10942605480000241902noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4307218652582902472.post-11672234458187849402012-10-11T07:04:00.000-07:002012-10-11T07:04:09.359-07:003 rozdział ♥Po zjedzeniu lunchu , postanowiliśmy wszyscy wybrać się do kina . Wybraliśmy horror "Klinika". Nathan usiadł koło mnie co mnie bardzo ucieszyło , nie mogłam uwierzyć w swoje szczęście . Nie dość , że poznanie go było moim największym marzeniem to on teraz cały czas jest koło mnie i uśmiecha się do mnie swoim słodkim uśmieszkiem . Film był straszny i trzymał w napięciu. Nathan chyba zauważył że się boje i cały seans mnie obejmował ♥<br />
Niestety chłopcy musieli już wracać do studnia nagraniowego , ale umówiliśmy się na imprezę o 21 .<br />
Szykowałam się chyba 3h , teraz już nie dzwoniłam po przyjaciółkę . Ubrałam się typowo na imprezę :<a href="http://www.google.pl/imgres?um=1&hl=pl&sa=N&biw=1024&bih=677&tbm=isch&tbnid=fJ0lXkS_0YbN-M:&imgrefurl=http://moda-marika.blog.onet.pl/Stroj-na-impreze-P,2,ID482996215,n&docid=02fcYt_EzuUfJM&imgurl=http://republika.pl/blog_rv_5203037/8100070/tr/182_wampirza_impreza.jpg&w=463&h=472&ei=ioF1UO3hK8aB4ASf-IDgAQ&zoom=1&iact=hc&vpx=206&vpy=174&dur=530&hovh=227&hovw=222&tx=94&ty=107&sig=105996679573208923958&page=1&tbnh=145&tbnw=142&start=0&ndsp=17&ved=1t:429,r:1,s:0,i:139">k</a><a href="http://www.google.pl/imgres?um=1&hl=pl&sa=N&biw=1024&bih=677&tbm=isch&tbnid=fJ0lXkS_0YbN-M:&imgrefurl=http://moda-marika.blog.onet.pl/Stroj-na-impreze-P,2,ID482996215,n&docid=02fcYt_EzuUfJM&imgurl=http://republika.pl/blog_rv_5203037/8100070/tr/182_wampirza_impreza.jpg&w=463&h=472&ei=ioF1UO3hK8aB4ASf-IDgAQ&zoom=1&iact=hc&vpx=206&vpy=174&dur=530&hovh=227&hovw=222&tx=94&ty=107&sig=105996679573208923958&page=1&tbnh=145&tbnw=142&start=0&ndsp=17&ved=1t:429,r:1,s:0,i:139">l</a><a href="http://www.google.pl/imgres?um=1&hl=pl&sa=N&biw=1024&bih=677&tbm=isch&tbnid=fJ0lXkS_0YbN-M:&imgrefurl=http://moda-marika.blog.onet.pl/Stroj-na-impreze-P,2,ID482996215,n&docid=02fcYt_EzuUfJM&imgurl=http://republika.pl/blog_rv_5203037/8100070/tr/182_wampirza_impreza.jpg&w=463&h=472&ei=ioF1UO3hK8aB4ASf-IDgAQ&zoom=1&iact=hc&vpx=206&vpy=174&dur=530&hovh=227&hovw=222&tx=94&ty=107&sig=105996679573208923958&page=1&tbnh=145&tbnw=142&start=0&ndsp=17&ved=1t:429,r:1,s:0,i:139">i</a><a href="http://www.google.pl/imgres?um=1&hl=pl&sa=N&biw=1024&bih=677&tbm=isch&tbnid=fJ0lXkS_0YbN-M:&imgrefurl=http://moda-marika.blog.onet.pl/Stroj-na-impreze-P,2,ID482996215,n&docid=02fcYt_EzuUfJM&imgurl=http://republika.pl/blog_rv_5203037/8100070/tr/182_wampirza_impreza.jpg&w=463&h=472&ei=ioF1UO3hK8aB4ASf-IDgAQ&zoom=1&iact=hc&vpx=206&vpy=174&dur=530&hovh=227&hovw=222&tx=94&ty=107&sig=105996679573208923958&page=1&tbnh=145&tbnw=142&start=0&ndsp=17&ved=1t:429,r:1,s:0,i:139">k</a> . Chłopcy byli po mnie trochę wcześniej , i zaraz po zabraniu Kristin ruszyliśmy w stronę dyskoteki. Okazało się , że jest to ogromny klub , którego jeszcze nie widziałam . Bardzo mi się tam spodobało . Nathan tańczył ze mną a Max z Kristin . W końcu zaczęliśmy się całować . Nie myślałam że to będzie aż tak cudowne . Wtedy już byłam pewna że on odwzajemnia to samo co ja .<br />
-KRISTIN !!!!! -chciałam przekrzyczeć hałas , jednak mi się nie udało .<br />
Wzięłam ją po prostu za rękę i wyciągnęłam z klubu , żeby chłopcy nie zobaczyli jak sie ciesze . Od razu opowiedziałam przyjaciółce o moich przeżyciach ;p. Ona odwzajemniła moje szczęście co mnie ucieszyło ale nie wiedziałam prawdy . Resztę nocy spędziliśmy w klubie .Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10942605480000241902noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4307218652582902472.post-49369127185751694662012-10-10T06:49:00.001-07:002012-10-10T06:49:25.085-07:002 rozdział Po dojechaniu na na miejsce odetchnęłam z ulgą bo była dopiero 13:50, ale chłopacy byli już w środku. Po paru minutach przemogłam swoją tremę i weszła do baru. Bardzo zdziwiła mnie ich reakcja. Myślałam że nie zwrócą na mnie uwagi ale było wręcz przeciwnie .<br />
-Cześć - powiedziałam - Mam na imię Ashley jestem koleżanką Kristin, pewnie już coś wam o mnie mówiła.<br />
-Siemka - odpowiedział Nathan i reszta chłopaków, po czym wstał i przytulił mnie na powitanie.<br />
Zaraz po tym weszła Kristin.<br />
<br />
Z punktu widzenia Nathana :<br />
-Kurcze gdzie one są ? -zapytałem kolegów.<br />
-Też się zastanawiam - odpowiedział Max- pewnie ta jej koleżanka to jakaś nasza psychiczna fanka w okularach ..<br />
-Przesadzasz -odpowiedziałem<br />
Nagle w drzwiach zobaczyliśmy super laskę. Do tego kierowała się w stronę naszego stolika. Nie mogłem uwierzyć , kiedy powiedziała , że jest koleżanką Kristin. Bez wahania przytuliłem ją na powitanie i wtedy poczułem coś wyjątkowego .. sam nie wiem jak to określić .. chyba się zakochałem .<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10942605480000241902noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4307218652582902472.post-64159457636921718072012-10-09T06:52:00.000-07:002012-10-12T07:37:47.682-07:001 rozdział . Wchodząc do łazienki zdecydowałam, że zamiast myć się pod prysznicem jak codziennie wezmę gorącą kąpiel. Po zapaleniu świec , wlaniu płynów do kąpieli i zgaszeniu weszłam do wanny.<br />
-O tak ! tego mi trzeba było . - pomyślałam- już nie mogę się doczekać jutrzejszego spotkania ! Nareszcie poznam The Wanted ! Jakie to ekscytujące . Cieszę się że Kristin z nimi pracuje i zaprosiła mnie na lunch w ich towarzystwie . Tylko , żebym z tego podniecenia nie zrobiła z siebie idiotki .<br />
Postanowiłam że poszukam w internecie więcej informacji o nich .<br />
Nazajutrz kiedy budzik w telefonie zadzwonił , zarwałam się z łóżka i pobiegłam do łazienki. Chociaż była dopiero 10:00 a spotkanie miało się zacząć o 14:00 i tak nie mogłabym już dłużej spać .<br />
Po wyjściu z pod prysznica i pomalowaniu się otworzyłam swoją szafę przepełnioną markowymi ciuchami . Popatrzyłam trochę i jak zwykle krzyknęłam "Nie mam się w co ubrać ! " ,po czym złapałam <a href="http://www.google.pl/imgres?hl=pl&newwindow=1&tbm=isch&tbnid=MjLjXJeBk63UQM:&imgrefurl=http://www.forbes.com/sites/johngaudiosi/2012/09/19/research-teardown-details-why-the-new-iphone-5-costs-apple-207-to-make/&docid=QdEkQx2eNJtNlM&imgurl=http://blogs-images.forbes.com/johngaudiosi/files/2012/09/iphone-5-release-date1.png&w=575&h=391&ei=zSp0UISgBsbPsgbUpIHwCA&zoom=1&iact=hc&vpx=460&vpy=338&dur=1298&hovh=185&hovw=272&tx=158&ty=97&sig=108905485698343485921&page=1&tbnh=141&tbnw=187&start=0&ndsp=17&ved=1t:429,r:8,s:0,i:107&biw=1280&bih=666">i</a><a href="http://www.google.pl/imgres?hl=pl&newwindow=1&tbm=isch&tbnid=MjLjXJeBk63UQM:&imgrefurl=http://www.forbes.com/sites/johngaudiosi/2012/09/19/research-teardown-details-why-the-new-iphone-5-costs-apple-207-to-make/&docid=QdEkQx2eNJtNlM&imgurl=http://blogs-images.forbes.com/johngaudiosi/files/2012/09/iphone-5-release-date1.png&w=575&h=391&ei=zSp0UISgBsbPsgbUpIHwCA&zoom=1&iact=hc&vpx=460&vpy=338&dur=1298&hovh=185&hovw=272&tx=158&ty=97&sig=108905485698343485921&page=1&tbnh=141&tbnw=187&start=0&ndsp=17&ved=1t:429,r:8,s:0,i:107&biw=1280&bih=666">p</a><a href="http://www.google.pl/imgres?hl=pl&newwindow=1&tbm=isch&tbnid=MjLjXJeBk63UQM:&imgrefurl=http://www.forbes.com/sites/johngaudiosi/2012/09/19/research-teardown-details-why-the-new-iphone-5-costs-apple-207-to-make/&docid=QdEkQx2eNJtNlM&imgurl=http://blogs-images.forbes.com/johngaudiosi/files/2012/09/iphone-5-release-date1.png&w=575&h=391&ei=zSp0UISgBsbPsgbUpIHwCA&zoom=1&iact=hc&vpx=460&vpy=338&dur=1298&hovh=185&hovw=272&tx=158&ty=97&sig=108905485698343485921&page=1&tbnh=141&tbnw=187&start=0&ndsp=17&ved=1t:429,r:8,s:0,i:107&biw=1280&bih=666">h</a><a href="http://www.google.pl/imgres?hl=pl&newwindow=1&tbm=isch&tbnid=MjLjXJeBk63UQM:&imgrefurl=http://www.forbes.com/sites/johngaudiosi/2012/09/19/research-teardown-details-why-the-new-iphone-5-costs-apple-207-to-make/&docid=QdEkQx2eNJtNlM&imgurl=http://blogs-images.forbes.com/johngaudiosi/files/2012/09/iphone-5-release-date1.png&w=575&h=391&ei=zSp0UISgBsbPsgbUpIHwCA&zoom=1&iact=hc&vpx=460&vpy=338&dur=1298&hovh=185&hovw=272&tx=158&ty=97&sig=108905485698343485921&page=1&tbnh=141&tbnw=187&start=0&ndsp=17&ved=1t:429,r:8,s:0,i:107&biw=1280&bih=666">o</a><a href="http://www.google.pl/imgres?hl=pl&newwindow=1&tbm=isch&tbnid=MjLjXJeBk63UQM:&imgrefurl=http://www.forbes.com/sites/johngaudiosi/2012/09/19/research-teardown-details-why-the-new-iphone-5-costs-apple-207-to-make/&docid=QdEkQx2eNJtNlM&imgurl=http://blogs-images.forbes.com/johngaudiosi/files/2012/09/iphone-5-release-date1.png&w=575&h=391&ei=zSp0UISgBsbPsgbUpIHwCA&zoom=1&iact=hc&vpx=460&vpy=338&dur=1298&hovh=185&hovw=272&tx=158&ty=97&sig=108905485698343485921&page=1&tbnh=141&tbnw=187&start=0&ndsp=17&ved=1t:429,r:8,s:0,i:107&biw=1280&bih=666">n</a><a href="http://www.google.pl/imgres?hl=pl&newwindow=1&tbm=isch&tbnid=MjLjXJeBk63UQM:&imgrefurl=http://www.forbes.com/sites/johngaudiosi/2012/09/19/research-teardown-details-why-the-new-iphone-5-costs-apple-207-to-make/&docid=QdEkQx2eNJtNlM&imgurl=http://blogs-images.forbes.com/johngaudiosi/files/2012/09/iphone-5-release-date1.png&w=575&h=391&ei=zSp0UISgBsbPsgbUpIHwCA&zoom=1&iact=hc&vpx=460&vpy=338&dur=1298&hovh=185&hovw=272&tx=158&ty=97&sig=108905485698343485921&page=1&tbnh=141&tbnw=187&start=0&ndsp=17&ved=1t:429,r:8,s:0,i:107&biw=1280&bih=666">a</a> i zadzwoniłam do przyjaciółki , by ta pomogła mi się przygotować . Kristin zjawiła się błyskawicznie . Razem zdecydowałyśmy , że najlepiej będzie ubrać sie na <a href="http://www.google.pl/imgres?hl=pl&newwindow=1&tbm=isch&tbnid=l7qgIn3E8qy58M:&imgrefurl=http://stylio.pl/kolekcje-produkty/akcesoria/bizuteria-zawieszka-agatha-10272&docid=18dhguxtToUVrM&imgurl=http://stylio.pl/zestawy/na-luzie--630786xl.jpg&w=300&h=300&ei=XCt0UNvpA8HbtAain4HoAg&zoom=1&iact=hc&vpx=1014&vpy=206&dur=262&hovh=225&hovw=225&tx=144&ty=133&sig=108905485698343485921&page=1&tbnh=148&tbnw=148&start=0&ndsp=19&ved=1t:429,r:5,s:0,i:85&biw=1280&bih=666">l</a><a href="http://www.google.pl/imgres?hl=pl&newwindow=1&tbm=isch&tbnid=l7qgIn3E8qy58M:&imgrefurl=http://stylio.pl/kolekcje-produkty/akcesoria/bizuteria-zawieszka-agatha-10272&docid=18dhguxtToUVrM&imgurl=http://stylio.pl/zestawy/na-luzie--630786xl.jpg&w=300&h=300&ei=XCt0UNvpA8HbtAain4HoAg&zoom=1&iact=hc&vpx=1014&vpy=206&dur=262&hovh=225&hovw=225&tx=144&ty=133&sig=108905485698343485921&page=1&tbnh=148&tbnw=148&start=0&ndsp=19&ved=1t:429,r:5,s:0,i:85&biw=1280&bih=666">u</a><a href="http://www.google.pl/imgres?hl=pl&newwindow=1&tbm=isch&tbnid=l7qgIn3E8qy58M:&imgrefurl=http://stylio.pl/kolekcje-produkty/akcesoria/bizuteria-zawieszka-agatha-10272&docid=18dhguxtToUVrM&imgurl=http://stylio.pl/zestawy/na-luzie--630786xl.jpg&w=300&h=300&ei=XCt0UNvpA8HbtAain4HoAg&zoom=1&iact=hc&vpx=1014&vpy=206&dur=262&hovh=225&hovw=225&tx=144&ty=133&sig=108905485698343485921&page=1&tbnh=148&tbnw=148&start=0&ndsp=19&ved=1t:429,r:5,s:0,i:85&biw=1280&bih=666">z</a><a href="http://www.google.pl/imgres?hl=pl&newwindow=1&tbm=isch&tbnid=l7qgIn3E8qy58M:&imgrefurl=http://stylio.pl/kolekcje-produkty/akcesoria/bizuteria-zawieszka-agatha-10272&docid=18dhguxtToUVrM&imgurl=http://stylio.pl/zestawy/na-luzie--630786xl.jpg&w=300&h=300&ei=XCt0UNvpA8HbtAain4HoAg&zoom=1&iact=hc&vpx=1014&vpy=206&dur=262&hovh=225&hovw=225&tx=144&ty=133&sig=108905485698343485921&page=1&tbnh=148&tbnw=148&start=0&ndsp=19&ved=1t:429,r:5,s:0,i:85&biw=1280&bih=666">i</a><a href="http://www.google.pl/imgres?hl=pl&newwindow=1&tbm=isch&tbnid=l7qgIn3E8qy58M:&imgrefurl=http://stylio.pl/kolekcje-produkty/akcesoria/bizuteria-zawieszka-agatha-10272&docid=18dhguxtToUVrM&imgurl=http://stylio.pl/zestawy/na-luzie--630786xl.jpg&w=300&h=300&ei=XCt0UNvpA8HbtAain4HoAg&zoom=1&iact=hc&vpx=1014&vpy=206&dur=262&hovh=225&hovw=225&tx=144&ty=133&sig=108905485698343485921&page=1&tbnh=148&tbnw=148&start=0&ndsp=19&ved=1t:429,r:5,s:0,i:85&biw=1280&bih=666">e</a>. Kiedy byłam już gotowa zobaczyłam , że jest już 13 (!!!) a przecież musze jeszcze tam dojechać . Kristin powiedziała że spotkamy się na miejscu a ja wyszła na przystanek .Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10942605480000241902noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4307218652582902472.post-67446554259017097732012-10-09T06:37:00.002-07:002012-10-12T12:53:53.106-07:00Bohaterowie !<h4>
</h4>
<h4 style="background-color: #141414; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 22px; margin: 0px; position: relative;">
Hej . Na tym blogu będę pisać opowiadania o The Wanted . Wiem ze tego jest już bardzo dużo , ale mam nadzieję że chociaż troche spodobają wam sie moje opowiadania ;)</h4>
<h4>
Bohaterowie:</h4>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHCcVTae0Hals23QKnMrxJ5RX6UqiNrXHmCGlOoncewd-bteSMM7n3eyM26fLe8JzHBPfgy4a4JyCPHTQwGUWCnHjZ5rHLvuGZwHmRZa6RYn7rxukLmPhf9ZMIdYnbvuHGjmz7wCTpLbY/s1600/siritollerod14.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHCcVTae0Hals23QKnMrxJ5RX6UqiNrXHmCGlOoncewd-bteSMM7n3eyM26fLe8JzHBPfgy4a4JyCPHTQwGUWCnHjZ5rHLvuGZwHmRZa6RYn7rxukLmPhf9ZMIdYnbvuHGjmz7wCTpLbY/s320/siritollerod14.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="background-color: #141414; clear: both; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
Ashley Walters - 26 czerwca 1994r, (18l.)</div>
<div class="separator" style="background-color: #141414; clear: both; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
Główna bohaterka . </div>
<div class="separator" style="background-color: #141414; clear: both; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
Mieszka w Nowym Jorku razem z rodzicami i młodszą siostrą . Jej najlepsza przyjaciółka to Kristin z którą się wychowała. Szaleje na punkcie The Wanted . Miła i sympatyczna - do czasu . Nie cierpi alkoholu , papierosów i narkotyków . </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiO23dpom1WJ1jTRxFLJpVAEZPoVAboDuHC7VkZmeFJDTaigQmfrOTRJXphSxBu-Kws0RKIU-KZ8adw61PUhpnTSJL7MY4RKT30s8BMLIy47XGLfyuGdj5Jhg92vgfHcTUkZr0oJpwWzIs/s1600/tee2c.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiO23dpom1WJ1jTRxFLJpVAEZPoVAboDuHC7VkZmeFJDTaigQmfrOTRJXphSxBu-Kws0RKIU-KZ8adw61PUhpnTSJL7MY4RKT30s8BMLIy47XGLfyuGdj5Jhg92vgfHcTUkZr0oJpwWzIs/s320/tee2c.jpg" width="284" /></a></div>
<div>
<div class="separator" style="background-color: #141414; clear: both; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: center;">
Kristin Brain - urodzona 10 lutego 1994r. (18l.)</div>
<div class="" style="background-color: #141414; clear: both; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: center;">
Tak jak jej przyjaciółka mieszka w Nowym Jorku . Jej rodzeństwo już z nią nie mieszka , więc została sama z rodzicami w domu. Pracuje razem z The Wanted .Jest miła i potrafi pocieszyć w każdej sytuacji . Tak samo jak Ashley nie toleruje używek .</div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSKxTu3kBiYOlzap7iDRHbaNFqkJ5pDLCW0MsBpYDNE3f2UADuuyNUpxARTH4705WLKLh-HYYLuIsJv4b-jXEbgQTgqH6N0yO_jbu3YG5bKUNWfNoRupUpJbow6uFv3r0BvXm9-Mv-tFU/s1600/The_Wanted_1143298a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="215" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSKxTu3kBiYOlzap7iDRHbaNFqkJ5pDLCW0MsBpYDNE3f2UADuuyNUpxARTH4705WLKLh-HYYLuIsJv4b-jXEbgQTgqH6N0yO_jbu3YG5bKUNWfNoRupUpJbow6uFv3r0BvXm9-Mv-tFU/s320/The_Wanted_1143298a.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="background-color: #141414; clear: both; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
The Wanted :</div>
<div class="separator" style="background-color: #141414; clear: both; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
Od lewej : Jay (21 l.), Nathan (19l.), Siva (24l.), Tom (24l.) , Max (24l.) </div>
<div class="separator" style="background-color: #141414; clear: both; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
<br /></div>
<div class="separator" style="background-color: #141414; clear: both; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">
To tyle ;)) Niedługo pierwszy rozdział ;)</div>
<br />
<div class="" style="background-color: #141414; clear: both; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: center;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10942605480000241902noreply@blogger.com0